Autorska gra Role Play
Markson powstrzymał rękę Verana. Wiedział, ze jeśli to zajdzie za daleko, nie będą mogli liczyć na litość... Pojawili się zaraz elitarni gwardziści, ubrani na złoto, z halabardami. Wymierzyli ostrza w Was tak, ze nie mogliście się ruszyć...
Offline
Wychodząc przed Verana, Markson mówi:
-Pójdziemy z wami, ale nie próbujcie żadnych sztuczek. Veran trzymaj ostrze przy jego szyi. Jeśli spróbują coś zrobić stworzysz swoją fontanne z jego gardła.
Offline
Zanim udało się elfowi cokolwiek zrobić, strażnicy rozbroili wszystkich. Gwardzista prowadzący powiedział:
-Idziecie bez broni... Konsul nie życzy sobie kłopotów na miejscu...
Szliscie przez miasto. Ludzie patrzyli na was nie z pogardą, lecz podziwem. Byliście eskortowani przez Złotą Gwardię. Weszliscie na teren zamku królewskiego, gdzie zachwycił Was kruszganek pełen wielu kwiatów i roślin, a także pełen rzeźb i fontann...
Offline